PO CO TEN BLOG?


O blogu





Mój blog powstał z myślą o promowaniu zdrowego trybu życia, podawaniu wskazówek co zrobić aby czuć się lepiej, zdrowiej się odżywiać, mieć idealną sylwetkę czyli how to be healthy, fit and perfect !


Każda z nas miewa kompleksy i chciałaby coś zmienić w swoim wyglądzie czy też poprawić samopoczuciem aby czuć się pewnie. Ten blog jest właśnie po to aby to wprowadzić w swoje życie.


Od zawsze lubiłam czytać blogi innych dlatego pomyślałam, czemu  nie stworzyć własnego ? Pisać też zawsze lubiłam więc myślę, że stworzenie bloga to jest strzał w dziesiątkę !


Na blogu będzie głównie o zdrowych dietetycznych posiłkach, o moich efektach, które nieustannie osiągam ćwicząc, dużo różnych wskazówek odnośnie zdrowej żywności, o diecie i ćwiczeniach a czasami także o kosmetykach, które polecam. Wszystko oczywiście wyrażone moją subiektywną opinią. Oczekuję także na waszą opinię. Chciałabym także podzielić się z Wami moją historią co zrobiłam, że udało mi się schudnąć 13 kg. To jeszcze nie koniec, walczę z idealną sylwetką dalej ! :)


_____________________________________________________________________________


Moja przygoda ze sportem



Sport kocham od urodzenia. Przez moje życie przewijało się dużo dyscyplin sportowych, zaczynając od siatkówki ( do teraz czasami grywam w plażówkę) po koszykówkę, piłkę nożną, pływanie, siłownię,spinning, rower, intensywny jogging w wakacje rok temu-  przemierzalam po 10 km dziennie.  
Po czasie stwierdziłam, że nie trzeba wydawać pieniędzy na siłownię i inne zajęcia fitness, pilates czy inne żeby zadbać o kondycję i dobrze wyglądać. Wystarczy dobra motywacja i dużo chęci żeby wkońcu coś zmienić! Od czego mamy sieć gdzie aż roi się od różnorodnych ćwiczeń jak absy, weidery, killery itp... Po co wydawać pieniądze na siłownię i tracić czas na dojazdy do siłowni,  gdyż mozna kupic sobie parę nowych butów?









______________________________________________________________________




O Mnie





Jestem studentką, nieustannie poszukującą nowych wyzwań. Uwielbiam stawiać sobie cele i dążyć do ich osiągnięcia, choć nie powiem, że kiedyś miałam z tym ogromny problem. Ile to było straconych dni na wmawianie sobie, że dam radę, to teraz ten czas teraz na pewno mi się uda! O Tak, od jutra dieta! Milion razy to powtarzałam. Skończyło się na tym, że moja dieta trwała góra dwa dni, czasami nawet krócej. Potem znów to samo, niezdrowe odżywianie, wręcz uzależnienie od fast foodów( Mc donaldów), słodyczy, białego pieczywa... I znów powracała codzienność, niezadowolenie z własnej siebie, odnajdywanie szczęscia w jedzeniu.. Zapuściłam się do tego stopnia, że przy moim niedużym wzroście- skromne 163 cm, groziłaby mi nadwaga. Ważyłam wówczas 64 kg. To były czasy, pomimo pełnego żołądka, nadal opychałam się ciastkami bo przecież były takie pyszne.. a jakie tuczące!



Moment kulminacyjny nastąpił podczas gdy okazało się, że już w nic się nie mieszcze a jedyne co mi pozostało to jedna para przechodzonych spodni. Uwagi mojego chłopaka, które wcześniej traktowałam jako żarty nagle zaczęły do mnie dochodzić. Robię się gruba albo już jestem ! Pomyślałam. Czas cos z tym zrobić.




Chyba każda z nas miała przełomowy czas w naszym życiu. Taki właśnie miałam jak wyjeżdzalam za granice na rok. Tam także zaczęły mi ubywać kg pomimo tego, że nawyków żywieniowych nie zmienilam z wyjątkiem fast foodów. Niedość, że dosć intensywnie pracowałam (praca fizyczna) to nadodatek 2 razy w tygodniu chodziłam biegać po pracy i robiłam 6 weidera.==>( Ćwiczenia na brzuch:link). Po powrocie z zagranicy, cieszyłam się nową zgrabną figurą ( 54 kg) , choć dalej mi było mało. Gdy zaczęły się studia znów troszkę przytyłam, a potem znów schudłam i często miewałam wahanie  wagi dopóki....




Odżywanie się



...nie zmieniłam całkowicie swojego trybu odżywania się.
Wczytując się w coraz to różniejsze gazety o zdrowiu, serfując po internecie i oglądając programy w tv stwierdziłam, że trzeba to przełożyć na moją dietę.
Jeszcze dwa lata temu jedzenie białego chleba, bułek i rogalików croissant na śniadanie i kolację to był standard. Dziś całkowicie wyeliminowałam białe pieczywo, ciemnie jadam czasami ale nie codziennie. Zwiększyłam także  ilość warzyw w mojej diecie i ograniczyłam  fasty i słodycze, ale nie pozbawilam całkowicie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz